Artur Kobiela nie był jedynym kierowcą, który dziś odniósł drugie zwycięstwo z rzędu. Ta sztuka udała się także Krzysztofowi Wadasowi, jadącemu z Damianem Goniewiczem, którzy triumfowali w klasie Cento z blisko 10-sekundowym zapasem nad duetami Najgrodzki/Matusik oraz Pisarek/Mierzwa. Ci ostatni przegrali drugą lokatę zaledwie o 0,3 sekundy.
W klasie 1 mety nie osiągnął Łukasz Semik (Fiat Seicento). Jego pecha wykorzystała załoga Marcin Gluza/Kamila Klaczańska w Hondzie Civic. Za duetem zwycięzców finiszowali Walaszek i Adamczyk (Fiat Seicento, 5 sekund straty) oraz rodzinna załoga Gluza/Gluza (Honda Civic, 5,2 sekundy do pierwszego miejsca).
Tym razem dopisała obsada w klasie 2, w której rywalizowało łącznie 9 załóg. Zwycięzca poprzednich zawodów – Daniel Dembinny musiał uznać wyższość Kajetana Świdra. Trzecie miejsce zajęli Tomala z Malczewskim. Co ciekawe całe podium w tej klasie było zarezerwowane dla załóg w Hondach CRX, a dzielące je różnice nie przekraczały 5 sekund.
Ozdobą rundy, podobnie jak miesiąc temu, była batalia w klasie 3. Tu o zwycięstwie zdecydowała mniej niż sekunda, a konkretnie 0,62 sekundy. O tyle szybciej wszystkie przejazdy próby sportowej ukończyli Grzegorz Ira i Damian Drob. Drugie miejsce należało do duetu Grzebinoga/Balcarek, a trzecia lokata padła łupem Mendreka z Sikorą. W tej klasie także byliśmy świadkami dominacji japońskiej myśli technicznej – trzy czołowe miejsca zajęły załogi w Hondach, a konkretnie w modelach Civic.
W klasie czwartej – zarezerwowanej dla załóg w najmocniejszych i najszybszych samochodach pewnie zwyciężył wspomniany już Artur Kobiela, którego pilotował Kamil Wala (Subaru Impreza). Drugą lokatę wywalczyli Ferenczak i Parządka (również Subaru Impreza), a trzecią – Kożdoń i Golec (Mitsubishi Lancer).
Podczas drugich w tym roku zawodów z cyklu SMT, rywalizowano także w klasie PPC (Puchar Peugeota i Citroena), w której – jak nazwa wskazuje – ścigają się załogi w samochodach „made in France”. W tej kategorii obserwowaliśmy drugie zwycięstwo
Mariusza Grudki i Marcina Guta (Citroen C2). O niecałe 5 sekund ustąpili im Kamiński ze Skorupą dysponujący Citroenem Saxo. Lokatę numer trzy zdobyła załoga Wojciechowski/Franiszyn w Peugeocie 106.
Ostatnią z kategorii, w których toczyła się rywalizacja na torze Fiata, była klasa RWD przeznaczona dla załóg w autach z napędem na tylne koła, choć w dzisiejszych zawodach w zasadzie była to klasa BMW. Na siedem duetów kierowca/pilot tylko jeden nie startował samochodem z Bawarii, lecz… Żerania. Chodzi oczywiście o FSO Poloneza. Rączka i Kołotyło – to nazwiska zwycięzców w klasie RWD. Po drugie miejsce sięgnęli Strojek i Oraczewski, a najniższy stopień podium wywalczyli Piórkowski i Sikorski (wszystkie trzy załogi w BMW e36).
Wśród Gości, czyli zawodników z licencjami upoważniającymi ich do startów w zawodach wyższej rangi, pierwsze miejsce padło łupem Arkadiusza Pałosza z Łukaszem Biernotem w mocnym, napędzanym na wszystkie koła Mitsubishi Lancerze. Nieco ponad 40 sekund do zwycięzców stracili Ulman i Przybyło (Honda Civic), którzy nieznacznie pokonali Najgrodzkiego z Szybajem w Fiacie Seicento.
Następne spotkanie kierowców i pilotów na torze Fiata w Bieruniu już 20 maja – podczas III rundy SMT 2018.
Działalność Automobilklubu wspierają:
FCA, Silesia Oil, AZT Events, Miasto Tychy, Samorząd woj. Śląskiego, Time4, InfoGraf, Royal Sanitary/Intercarg, motorsportfactory
Dofinansowano z budżetu Samorządu Województwa Śląskiego.
Działalnosć klubu współfinansowana przez Miasto Tychy.
W niedzielę 31 sierpnia organizujemy zajęcia profilaktyczne połączone ze sprintem dla młod...